O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

sobota, 12 czerwca 2021

148. Nie wiem co ze sobą zrobić

 Jak w tytule: nie wiem co ze sobą zrobić. Jest sobota, mam wolny dzień, wstałam wcześnie. Powinnam się wziąć za projekt z socjologii i naukę neurologii i biologii, ale oczywiście mnie od tego odrzuca. Może po spacerze, do którego się przekonuję od godziny. Zrobiłabym sobie połowę tego kółeczka co zrobiłam poprzednio - jakieś 4km. 

Wczoraj zawaliłam wieczorem - zjadłam 3 paski czekolady słodkiej, kromkę z serem żółtym i kilka plasterków sera i polędwicy sopockiej. W ten sposób dodałam sobie do bilansu ok. 800kcal co sprawia, że wczorajszy wynik to ok. 1650kcal. Przejeździłam 35 minut na rowerku stacjonarnym. Wypiłam 1,3l wody.
Waga utrzymuje się mimo wszystko na 117,5kg - trzeci dzień. Ważne, że nie wzrasta, bo dwa ostatnie dni nie były zbyt udane. 

Dzisiaj na śniadanie kromka z serem żółtym zapiekana w piekarniku, na obiad pierś z kurczaka zapiekana z przyprawami w piekarniku, może z kaszą kuskus. Na kolację 100g surówki z kiszonej kapusty i marchewki. Czyli ma być poniżej 1000kcal. 

Ostatnie 7 dni (kalorie zjedzone - spalone = bilans)

5.06 sobota 1200 720 = 480
6.06 niedziela 1700 416 = 1284
7.06 poniedziałek 751-1250 = - 499
8.06 wtorek 857 472 = 385
9.06 środa 775 1117 = - 342
10.06 czwartek 1400 686 = 714
11.06 piątek 1650 631 = 1019

_____________

edit: 19:00

dzisiaj:
    4km spacer (przez cały dzień 8065 kroków)
    80min rowerek stacjonarny
    1300kcal zjedzone
    1,5l wody

6 komentarzy:

  1. 1650 kcal to wcale nie jest nie wiadomo jak dużo, netto masz 1019 więc nie masz się czym przejmować. Miłej soboty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne ci wychodzą bilanse. Nie masz o co się martwić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej ale nie ma się czym martwić! Przecież Twój bilans po spalonych kaloriach jest świetny :O

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest dobrze zeszło wiec wystarczy wytrzymać na diecie dłużej i będziesz chudnąć jak złoto

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne bilanse i ćwiczenia :) systematycznie i do przodu:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia