O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

niedziela, 23 stycznia 2022

184. Nauka

Waga: 113.1kg :/ Przez dzień babci przybrałam praktycznie kilogram. Było pięknie u babci, ale... no... Trzeba się ogarnąć. Babeczka z Vinted już wysłała matę, więc koło wtorku powinna być. 
Zdołowana jestem tą wagą. Chciałam wczoraj zobaczyć 111.9kg, a zobaczyłam 112.9kg. Dzisiaj jeszcze gorzej... A do końca miesiąca mam mieć 112.3kg żeby spełnić 1/12 postanowienia noworocznego. Mam tydzień na niecały kilogram. Muszę się sprężyć. 

Wczoraj wzięłam się za odsłuchiwanie nagranych wykładów z psychologii osobowości i robiłam notatki tak, aby zrozumieć co trzeba. To jedyna wykładowczyni w tym semestrze, która robi kolokwium na rozumienie. Lubię takie podejście. Trzeba co prawda wtedy bardziej przysiąść do tematu, ale przynajmniej jest z tego jakaś satysfakcja, bo naprawdę zagłębiam się w temat. Dzisiaj też mam zamiar do tego przysiąść na kilka godzin. Kolokwium za 2 tygodnie. 

Wczoraj odezwała się jakaś Aleksandra z propozycją kupna jednego z moich obrazów ("Kobieta"). Zaproponowała 40zł, ja zaproponowałam 50zł... I cisza. A szkoda, bo naprawdę potrzebuję pieniędzy. Z jednej strony mam wyrzuty, że nie sprzedałam tego za 40zł, bo i taka kasa bardzo by się przydała, ale chciałam żeby mi się mata do tańca zwróciła. Poza tym, no, trzeba się cenić choć trochę... Tak na dobre to 40zł na styk zwraca mi za materiały - a gdzie robocizna?


2 komentarze:

  1. Ja mam te mało wykładowców, którzy chcą, żebyśmy udowodnili, że rozumiemy dane zagadnienia. Większość woli regułki i definicje, słowo w słowo to co było na wykładach. A po tygodniu wiedza magicznie wyparowuje :) nie przejmuj się wahaniami wagi, to pewnie woda,albo mięśnie.
    A z tym obrazem to smutne :( zarobić 10 zł na kilkugodzinnym dopieszczaniu pracy jest smutne. Mam nadzieję, że uda Ci się jednak sprzedać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak napisała Trufla - wagą się nie przejmuj, to pewnie chwilowe wahanie. Jeśli będziesz dalej sumiennie dążyć do celu to na pewno się uda.
    Co do obrazów to nie odpuszczaj tak łatwo. Praca ma swoją cenę i to, że z tą babeczką nie wyszło, nie znaczy, że nie ma ludzi, którzy potrafią docenić pracę artysty. Polecam Ci na fb grupę "50 kredek Bajana", jest tam mnóstwo artystów, którzy też sprzedają swoje dzieła, więc jeśli poprosisz ich o radę, z pewnością podpowiedzą Ci jak sprzedać obrazy (może podlinkują jakieś strony?). Sama chętnie kupię od Ciebie jakiś obraz! Co prawda te, które tu wstawiłaś były piękne, ale niestety nie w moim guście. Za to jeśli masz jeszcze jakieś to koniecznie daj znać, podlinkuj lub wstaw tutaj :)
    Ściskam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia