Cześć Kochane!
Czuję wewnętrzną potrzebę zawieszenia bloga. Nie dlatego, że nagle ozdrowiałam, czy że nie mam potrzeby odchudzania się.
Po prostu wprowadził się do mnie Karol. Nie bardzo mam możliwość swobodnego pisania notek, nie chcę też go okłamywać czy coś wybitnie przed nim ukrywać.
Karol wie o moich problemach z jedzeniem - zarówno tych anorektycznych jak i objadaniu się.
Jem mało, ćwiczę z Kołakowską i mam nadzieję, że schudnę. Tylko po raz pierwszy ten cel wydaje mi się realny i nie potrzebuję do tego głodzenia się - wszystkie wiemy, że to nawet często przeszkadza. I że wcale nie chodzi o schudnięcie co bardziej o kontrolowanie swoich emocji, zachowań i w ogóle całego życia.
Z Karolem ćwiczymy razem i staramy się odpowiednio odżywiać.
Nareszcie nie zamawiam jedzenia na mieście. Zrezygnowałam też z alkoholu całkowicie.
Także nie martwcie się o mnie, może czasem coś napiszę - jak na przykład kiedyś rzeczywiście schudnę. Może też czasem Was odwiedzę, poczytam. Ale nie chcę tego robić regularnie.
Dziękuję Wam i życzę Wam dużo sukcesów :)