O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

piątek, 31 grudnia 2021

176. Sylwester

Waga 112,4kg

Ostatni post w tym roku.
Okazało się, że przychodzą goście do nas dzisiaj, a potem idziemy na stadion. Trochę mieliśmy inne plany, ale może to i dobrze. Nie mam zbyt dobrego nastroju, może goście mnie trochę rozruszają. 

Wszystkiego dobrego Wam życzę!

środa, 29 grudnia 2021

175. Owoce na stole

 Po świętach waga podskoczyła do 114,5kg. Słabo. Ale ogarnie się.

Na stole zamiast ciastek zagościły owoce. 
Razem z Karolem mamy zamiar zmienić nawyki żywieniowe, bo on też sporo przytył przez ostatnie dwa miesiące. Cieszę się z tego, bo będzie mi łatwiej. Szczególnie, że on jak się zaprze to nie odpuści :) 

Wczoraj mieliśmy piękny wieczór. Taki normalny, radosny. Graliśmy w karty w wojnę, słuchaliśmy Eski i rozmawialiśmy. Tak po prostu. I było pięknie. Potem jeszcze w łóżku rozmawialiśmy przed snem o codziennych sprawach. Było super. Lubię takie zwykłe momenty, które są niezwykłe, gdy się je doceni.


wtorek, 28 grudnia 2021

174. Ogłaszam koniec Świąt

Dobra, koniec Świąt. 
Jutro się zważę i zobaczę co to po tych świętach mi zostało.
Jestem cholernie zmęczona. Nagromadziło się dużo - z jednej strony żałoba po Zosi, z drugiej konieczność odwiedzania bliskich - moich i Karola. Ale na szczęście już po wszystkim. Dzisiaj jeszcze byłam w ZUSie złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne. Mogę spać spokojnie. 

A dzisiaj właśnie to mam w planach. Cały dzień w łóżku, ile tylko się da. Mam dosyć wszystkiego i wszystkich. Chce się schować i zniknąć.


niedziela, 26 grudnia 2021

173. Samobójstwo Zosi.

Żeby nie robić przerwy w notkach po prostu Wam napiszę, że wczoraj dowiedziałam się, że 13 grudnia moja przyjaciółka Zosia popełniła samobójstwo. 
Wczoraj cały dzień przepłakałam. Poczynając od "Zosia, czemu nie zadzwoniłaś?" po "przecież myślałam o niej, mogłam się odezwać", przez "mam być psychologiem..." i poczucie, że ona jest obok i mówi "ty, stara, przestań ryczeć i weź przeżyj swoje życie do końca! Mi już jest dobrze."
Dzisiaj i wczoraj jestem na lekach uspokajających, nieco otumaniona. 
Możliwe, że nawet gdybyśmy miały ostatnio kontakt to nic bym nie zmieniła. Stało się co się stało. Ale mimo to nie umiem się pozbyć z głowy obrazu jak ktoś ją znajduje w tym lesie, zamarzniętą, martwą, drobną, chudą, bladą... Bo zabiła się w lesie, popijając psychotropy alkoholem. Dokładnie to zaplanowała. Wiedziała, że w domu ją znajdą, bo dzieliła dom z ciotką, więc poszła do lasu. Miała 32 lata.
Wiecie, naszą piosenką była "Kryzysowa narzeczona". Nie miałyśmy już kontaktu codziennie, raczej raz na kilka miesięcy. Znałyśmy się 8 lat. Ale wracając do tej piosenki. Obiecałyśmy sobie, że jesteśmy swoimi "kryzysowymi narzeczonymi" i zawsze możemy się do siebie zwrócić. O ironio... Ech... No i że zawsze jak usłyszymy tę piosenkę to będziemy o sobie myśleć. Wiecie jaki tam jest tekst? Nigdy nie sądziłam, że może być tak adekwatny... Przypominam, że dowiedziałam się o jej śmierci w pierwszy dzień świąt.
"Mogłaś moją być
Kryzysową narzeczoną
Zamiast życzyć mi
Na pocztówce nie wiadomo skąd
Wesołych świąt
"

i oczywiście

"Nigdy nie dowiesz się co straciłaś!"

W ogóle, cały tekst... 

"Mogłaś moją być
Kryzysową narzeczoną
Pomalutku żyć
Tak jak nam tu naznaczono
Mogłaś moją być
Jakoś ze mną przebiedować
Zamiast życzyć mi
Na pocztówce nie wiadomo skąd
Wesołych świąt
Wesołych świąt
Wesołych świąt..."

Nigdy nie mogę sobie pozwolić na to, aby popełnić jej błąd. Przeżyję swoje życie do końca, jakie by ono nie było. Z każdej sytuacji jest wyjście, są ludzie, do których można się zwrócić. Przeżyję swoje życie pięknie. Bo tak trzeba. Bo są ludzie, którym na mnie zależy nawet jeśli nie okazują tego na co dzień.

czwartek, 23 grudnia 2021

172. Zaliczyłam!

Nie ważyłam się dzisiaj. Pewnie w granicach 112-113kg dalej.

Wczorajszy egzamin to był pogrom. Na 71 osób, które pisały egzamin, zaliczyły zaledwie 32 osoby. Na szczęście jestem w tej grupie. Zdałam na 3, miałam 57% poprawnych odpowiedzi. 

Przygotowania do świąt pełną parą. Byliśmy dzisiaj na zakupach, wydaliśmy już 190zł, a to jeszcze nie koniec. Będzie pewnie drugie tyle. Ale ważne żeby było fajnie, luźno i wesoło :) 

__________

Edit 18:50

Ja sobie uświadomiłam, że jutro nie dam rady napisać notki.
W związku z tym życzę Wam wszystkiego dobrego w święta - szczególnie spokoju i samoakceptacji :) 



środa, 22 grudnia 2021

171. Egzamin dziś...

Waga: 112-113kg

Dziś od rana słucham wykładów z Psychologii rozwoju człowieka w cyklu życia. To taki przedmiot gdzie uczymy się kiedy dziecko ma po raz pierwszy pierdnąć żeby było uznane za normalne ;) Oczywiście z przymrużeniem oka. Fajna rzecz, ale egzamin z tego to jakaś masakra, strasznie dużo informacji do zapamiętania. Oczywiście przygotowałam sobie ściągi, uczyłam się i mam nadzieję, że jakoś pójdzie - w końcu to egzamin online. Mam nadzieję, że nie będzie kazał włączyć kamerek. Gościu ogólnie ma na nas wyjebane to mam nadzieję, że na egzamin też będzie na wyjebce zrobiony. Albo właśnie egzaminem dowali... Ech, zobaczę o 20:00. 
Niezależnie czy znam czy nie - za 2 dni wigilia! :) :) :) A jutro już przyjaciółka moja wieczorem przyjeżdża w ramach świąt. Super, cieszę się!

Tenshi Kaosu - Jejku, kilka razy przeczytałam ten Twój komentarz! Dziękuję bardzo za piękny komplement. 
Z tym zdjęciem w ogóle jest zabawna historia. Poszłam do fryzjera i fryzjerka nie wiadomo dlaczego obcięła mnie na boba. Było fajnie po wyjściu od niej, nawet porobiłam sobie te zdjęcia (w tym między innymi to jedno). No następnego dnia już tak pięknie nie było jak mój kochany bob zaczął się kręcić, bo mam kręcone włosy z natury :D 
Szkoda tylko, że w tamtym czasie uważałam się za grubą -_-' Nie ma to jak zaburzenia odżywiania.

wtorek, 21 grudnia 2021

170. Organizacja przyszłego roku

Waga 113.1kg.
Trochę mnie to podłamało, ale przypominam sobie, że ja chudnę głównie po okresie, bo w czasie okresu nie umiem jeść (takie dziwadło ze mnie), no i woda mi schodzi. A okres mam w styczniu. 
Jem niewiele, wiec to raczej woda się zbiera, bo niedługo mam owulację. Wczoraj na przykład zjadłam 2 tosty z pasztetem na śniadanie, zupa warzywna na obiad i kawałek pizzy na kolację (randka z chłopakiem). 

A propos - zrobiłam wczoraj pyszną zupę krem z warzyw pomarańczowych i białych. Fajna, ostra taka. 

Zorganizowałam sobie w excelu przyszły rok jeśli chodzi o odchudzanie. 
Zrobiłam tabelkę waga (raz w tygodniu) | różnica | BMI (które samo się wylicza na podstawie podanej wagi), wpisałam jaka była najwyższa waga w 2021r., jaki jest cel na 2022r., wpisałam powody, dla których chcę schudnąć i wrzuciłam tabelkę BMI. Do tego zdjęcie z mojego najlepszego okresu.
Poniżej screen.



Jakby któraś z Was chciała podobnego excela to mogę stworzyć :) 

Przejrzałam też excele z mijającego roku i okazało się, że w 2021r. schudłam 7-9kg. Całkiem dobry wynik jak dla mnie. Jakbym to powtórzyła w tym roku to byłabym szczęśliwa :) 

Zauważyłam, że prawie nie piszecie w obecnym okresie. Nie wiem czy to kwestia zbliżających się świąt czy po prostu tak się złożyło. Mam nadzieję, że wrócicie na blogi - tak jak ja za każdym razem wracam. 
Jedno jest pewne - z nowym rokiem dojdą nowe blogi, tak samo jak przed wakacjami ;) Zawsze wtedy jest bum motylkowy ;) 
Ja jednak jestem przywiązana do Was, chciałabym mieć z Wami dalej kontakt...


sobota, 18 grudnia 2021

169. Przygotowania do wigilii

Waga waha się pomiędzy 111kg a 113kg - czyli ciąg dalszy stabilizacji. 

Dzisiaj zaczęłam z przyjaciółką przygotowania do wigilii. Ustaliłyśmy szczegółowo co będziemy gotować. I dzięki temu powoli zaczynam się cieszyć świętami! 
Święta spędzam u siebie w domu - z chłopakiem i przyjaciółką, która do nas przyjeżdża. 
Co ciekawe nawet mój chłopak, który zdaje się być typem antyspołecznym, powiedział, że powoli nie może się doczekać tej wigilii. Stwierdził, że co prawda będzie pewnie łaził jak smród po gaciach i podjadał co będzie się dało, ale się cieszy.
Zamysł wigilii jest taki, że ma być na luźno. Każdy z nas ustalił czego nie chce bądź koniecznie chce w wigilię. W ten sposób powstała lista:
  • Brak łamania się opłatkiem
  • Każdy ubrany tak jak chce
  • Brak alkoholu
  • Prezenty przed wigilia
  • Zakaz palenia w mieszkaniu
  • Ubrać choinkę w wigilię
Te zasady mają każdemu z osobna pomóc zapewnić dobre samopoczucie i brak spiny.
Będzie fajnie!

Jutro idę na gimnastykę słowiańską. Już nie umiem się doczekać. 

Cieszy mnie to, że oboje z Karolem ostatnio dobrze się czujemy. Dzięki temu potrafimy cieszyć się każdą wspólną chwilą - nawet kiedy on śpi, a ja siedzę na laptopie i po tajniacku piszę tutaj notkę ;) 



środa, 15 grudnia 2021

168. Ciastka!

 Waga waha się pomiędzy 111kg a 113kg, ale jest ok, ustabilizuje się w końcu :) 

Dzisiaj na rowerku spędziłam już 75min, a może jeszcze trochę pojeżdżę podczas wykładu, bo to mnie odwodzi od spania...

Byłam dzisiaj u szwagra (brata Karola) na kawie i obiedzie. Przesiedzieliśmy tam całe przedpołudnie. Kupiłam ciastka, takie kruche, fajne, i właściwie tylko ja je jadłam. W domu też potem jeszcze trochę zjadłam. No, ale cóż poradzić - to już było. Kilka ciastek to tylko kilka ciastek, a nie tragedia wagi państwowej... ;)

Och, denerwuje mnie, że te wykłady w tygodniu są o 20... Dla mnie to już późna godzina, bo na co dzień wstaję o 5 rano. Staram się nie spać w dzień, więc wieczorem już po prostu padam.

A tak w ogóle to jestem zapisana do fryzjera w dzień wigilii. Mam zamiar sobie zrobić grzywkę. Taka odmiana. 


poniedziałek, 13 grudnia 2021

167. Lekkie zakwasy

Waga: 111.1kg

Po słowiańskiej mam lekkie zakwasy. Dodatkowo wczoraj jeszcze pojeździłam 35 minut na rowerku stacjonarnym. Dzisiaj też mam zamiar pojeździć.

Siostra mnie dzisiaj poprosiła żebym popilnowała jej syna, mojego chrześniaka, w czwartek. Cieszę się na to :) Zawsze to trochę więcej czasu spędzonego z nim. Pewnie i tak będzie mnie ciągnął do konsoli, bo na mikołajki dostał jakąś nową grę ;)

Wiecie, że jeszcze 6kg i historia tego bloga zatoczy koło..? W pierwszej notce, która widnieje na tym blogu napisałam, że schudłam 3kg i ważę 105.2kg ( KLIK )

Może to jest teraz ten czas, kiedy potrafię spokojnie sobie chudnąć, nie kompensować sobie życia jedzeniem bądź niejedzeniem. Po prostu się odchudzam, bez żadnych historii dodanych do tego. I wydaje mi się, że tylko w ten sposób można schudnąć.

niedziela, 12 grudnia 2021

166. Po ćwiczeniach woda schodzi

Po gimnastyce słowiańskiej bardzo ładnie mi woda schodzi. Dzięki temu (chyba) dzisiaj na wadze zobaczyłam kolejny kilogram na minusie, czyli ważę 111.4kg. 

Dzisiaj cały dzień wykładów online, wyrwałam się jedynie na słowiańską. Jestem bardzo senna. Może taki dzień. 

sobota, 11 grudnia 2021

165. Kilogram na miesiąc

Ważę 112,4kg. 
Chudnę 1kg na miesiąc. Bardzo powoli, ale przynajmniej chudnę. 
Nie lubię pisać skitrana pod kocem, dlatego piszę tak rzadko. Jednak cały czas pracuję nad sobą. 
Uczęszczam na gimnastykę słowiańską (tutaj informacje: KLIK ) i uczę się, aby noc była od spania, a nie od jedzenia. 
Staram się jeść zdrowo - owsianki, więcej warzyw itp. 
Leki biorę regularnie, śpię po 8-9h. Zima jednak odstrasza mnie od spacerów.

Dobrego dnia dla Was :) 

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia