Waga: 110kg
Dobra, uznajmy, że ten miesiąc to był miesiąc stabilizujący. Przez stres związany z szukaniem pracy kompletnie nie poradziłam sobie z dietą. Waga nie tylko nie spadła, ale i wzrosła o blisko 2kg. Nie będę się załamywać, bo szczerze mówiąc na chwilę obecną mam to gdzieś... No, ale cel jest celem, dlatego trzeba wziąć się za siebie.
Pojutrze idę do nowej pracy. Kupiłam już sobie kilka ubrań - spodnie czarne w kant i kilka bluzek białych ogarnęłam. Wstydu być nie powinno.
W środę przyjeżdża też właścicielka mieszkania z Anglii na trzy dni, więc muszę ogarnąć mieszkanie. Działam w tym kierunku od kilku dni, na spokojnie, powolutku, bez presji.
Z Lubym bardzo dobrze. Tak po domowemu i spokojnie. Niesamowite to jest.