Waga: 107kg
Wybory w Polsce i wygrana opozycji znacząco poprawiły mój nastrój. Myślę, że składają się na to dwa czynniki: społeczna mobilizacja (poczucie, że uczestniczę w czymś wyjątkowym - wysoka frekwencja) oraz poczucie sprawczości (głosowałam na Trzecią Drogę, która otrzymała zaskakująco dobry wynik).
Wczoraj robiłam swoją pierwszą w życiu zupę pieczarkową. Dotychczas robiłam jedynie rosół, pomidorową i ogórkową.
Wyszła dobra, jestem zadowolona jak na pierwszy raz.
Dzięki temu nie muszę dzisiaj robić obiadu.
A! I zapisałam się z Narzeczonym na kurs tańca użytkowego! Jutro mamy pierwsze zajęcia. To kurs przyspieszony. Trwa dwa miesiące, 1,5h w tygodniu.
Zawsze chciałam iść na kurs tańca, a Narzeczony też jest chętny, aby się podszkolić.
Fajnie, bo widzę same potencjalne plusy: wspólny czas razem, wspólna nauka i zabawa, większa pewność siebie, spojrzenie na siebie nawzajem z nieco innej perspektywy, no i sport.
Za miesiąc mam ślub i wesele przyjaciółki. Mam zamiar na kursie ćwiczyć w butach, które kupiłam na to wesele (mają niewielki obcas). Myślę, że to dobry sposób, żeby je rozchodzić.
Waga spadła do równych 107kg, a to znaczy, że od początku odchudzania zeszło mi już 17kg!