O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

sobota, 24 września 2022

251. Depresja

Waga: 108.8kg
Mam owulację, jestem cała spuchnięta. Domyślam się, że te 2kg na plusie to w większości woda.

Koronawirusa już nie mam. Natomiast moja umiarkowana depresja, z którą umiałam funkcjonować zamieniła się w ciężka depresję. Teraz mam lepszy moment, więc postanowiłam napisać. Wizytę u psychiatry mam 28 września, dla mnie te 4 dni są jak wieczność.
Jestem na L4 dalej, jestem ciekawa czy mnie zwolnią. Boje się tego. Boje się też powrotu do pracy, bo przez te depresję naprawdę ciężko mi nawet wstać z łóżka. Nie ma to jak choroba afektywna dwubiegunowa.

Leżę teraz obok mojego Narzeczonego. Cieszę się, bo nic nie muszę robić, on robi co trzeba, opiekuje się mną.
Choć naprawdę przyjazd tutaj (mimo, że jechałam taksówka) był bardzo trudny. Ruszyć się z domu w tym stanie... Masakra.

Ale teraz, w tej chwili jest nawet dobrze. Spokojnie, luźno... Słucham muzyki. Potrafię jej słuchać... Większość czasu muzyka mnie teraz irytuje. Nie umiem też z nikim rozmawiać, szczególnie przez telefon. Ale trzeba się cieszyć chwilą obecną. Teraz. Teraz jest ważne. 

Miejcie dobry dzień Kochane. 
Ściskam.

3 komentarze:

  1. Bardzo Ci współczuje, ponieważ dokładnie wiem co przechodzisz. Jak przypomnę sobie mój epizod depresyjny, to aż mi się gorzej robi. W tym stanie tak naprawdę nie pomoże Ci żadne dobre słowo, ale i tak chciałam napisać, że trzymam za Ciebie kciuki. Nie raz dawałaś sobie radę, więc teraz będzie tak samo, zwłaszcza ze wsparciem ukochanego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak, jak piszesz. Trzeba się cieszyć chwilą.
    Bardzo Ci współczuję, że musisz przechodzić przez ten ciężki okres. I bardzo się cieszę, że masz wsparcie w Twoim partnerze, to naprawdę dużo znaczy.
    Spróbuj trochę odpocząć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się ciepło, mam nadzieje, ze powoli dojdziesz do siebie i ze psychiatra będzie ok. Też powoli ta jesien tak stymuluje chyba nieco negatywnie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia