Waga: 109.1kg
Cyferki na wadze lecą pięknie w dół.
Muszę jednak przyznać, że nie dzieje się to samo - jem mało. Nie liczę kalorii, ale staram się żeby moim pierwszym posiłkiem był mały obiad, a koło 18-19 jem lekką kolację.
Nie ćwiczę, bo cały czas na płucach jeszcze mi coś siedzi. Wolę nie kusić losu.
Mam jeszcze dwa dni, aby schudnąć 0.4kg. Wtedy zaliczę cel na kwiecień na czas. Jeśli się nie uda to dam sobie dodatkowy tydzień, aby nadgonić. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie tak, jak planuję.
Czytałam dzisiaj notki z 2019 roku. Pierwsza notka na tym blogu była 31marca 2019r i pisałam tam, że od środy schudłam 3kg i waga pokazuje 105,2kg. To była niedziela. Także 27 marca 2019r. ważyłam 108,2kg. A to znaczy, że jeszcze troszkę i zniweluję do zera efekt jojo w związku z całym tym blogowym odchudzaniem.
Jeszcze nigdy mi tak dobrze nie szło. Schudłam już łącznie prawie 15kg (bez 0.1kg). Super.
Jeśli czujesz coś na płucach to nawet nie myśl o aktywności fizycznej, proszę Cię! Wylecz to na spokojnie, nie ucieknie. Bo tak możesz rozwlec ten stan po chorobie na jeszcze dłuższy okres. 15kg! Ach, moje marzenie do schudnięcia! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńEch.. super się czyta kiedy jesteś tak pozytywnie nakręcona. Życzę Ci z całego serca tych 0.4kg na czas.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Trzymam kciuki za te 0,4 kg <3
OdpowiedzUsuń