O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

wtorek, 19 kwietnia 2022

217. Tak teraz wyglądam

Waga: 112kg
Z wagą tragedia. Jestem przed dzień przed okresem, ale to nie zmienia faktu, że waga miała prawo wzrosnąć. Przez depresję miałam wyrąbane na dietę. Jedyne czego chciałam to się lepiej poczuć, a jedzenie mi to lepsze samopoczucie w niewielkim stopniu dawało. No i w ten sposób czekoladę zapijałam colą, do tego chrupki, a potem jeszcze kromeczka z serem żółtym i majonezem, no bo przecież czekoladą z chrupkami się nie najem i trzeba zjeść coś porządniejszego. Kicha totalna. Ale dzisiaj mówię: stop. Wracam do rozsądnego ograniczania kalorycznego jedzenia. Żadnych słodyczy, chipsów, żadnego majonezu, ser żółty i pieczywo z rozsądkiem. 

Psychicznie jest trochę lepiej, ale jeszcze nie jest normalnie. Waham się czy kontaktować się z Panią Doktor. 

Przedwczoraj byłam na tych urodzinach mojej siostry, o których wspominałam. Okazało się, że tylko ja przyjechałam, bo jej córka jest chora i resztę osób siostra odwołała. Zrobiła sushi, ale dała za dużo wasabi i wszyscy w trójkę (ja, siostra i jej mąż) mieliśmy naprawdę mnóstwo śmiechu przez to. Ostrość wychodziła nam uszami. Ale za to stwierdziliśmy, że zdrowia w tym roku będzie mnóstwo (no bo to była Wielkanoc, a w Wielkanoc chrzan symbolizuje zdrowie). No i rzucaliśmy tekstami typu "przestań chrzanić" albo "siostra, schrzaniłaś robotę!". No, zabawnie było. Nawet nie musiałam udawać, po prostu było mi przyjemnie z nimi. 

Poniżej zamieszczam zdjęcie cudownego urodzinowo-wielkanocnego sushi i moją stylówkę, aby pokazać jaką mam teraz mniej więcej figurę. 





2 komentarze:

  1. Sushi wygląda obłędnie :) Bardzo się cieszę, że już czujesz się lepiej. Teraz małymi kroczkami do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie czytać, że dobrze spędziłaś te urodziny. I zgadzam się z Panną A., małymi krokami do celu :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia