O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

piątek, 4 marca 2022

200. Cel na luty osiągnięty

Waga: 110,5kg
Cyferki na wadze kręcą się przy tym 110kg. A to znaczy, że cel na luty (111.1kg) zaliczony. Co prawda znowu z kilkudniowym opóźnieniem, ale zaliczam 😊

Rower już wyciągnięty z rowerowni, czeka aż Karol się za niego weźmie - trzeba go sprawdzić, napompować koła, bo leżał dwa lata. W tym roku mam zamiar go ruszyć. I to jak najszybciej, bo nie wiadomo co będzie...

Moje myśli non stop krążą wokół wojny, wokół Ukraińców i wokół nas, Polaków. Wokół mnie. Zastanawiam się nad swoimi wartościami, nad tym co jest dla mnie ważne. Czuję się totalnie zagubiona. Nie mam się do kogo zwrócić o pomoc w szukaniu swojej drogi w tej sytuacji. Wszystko wydaje mi się takie bez sensu - to przez niepewną przyszłość. Staram się żyć normalnie, planować, działać jak dotąd, ale w głowie mam pełno myśli typu "po co ten rower wyciągnęłaś, przecież i tak w każdej chwili może wojna wybuchnąć", a zaraz potem "to rower się przecież wtedy przyda...". I tak w kółko. Cały czas myślę o jednym... Mam nadzieję, że się do tego przyzwyczaję jak do koronawirusa. 
Babcia mówi, że na wojnie się świat nie kończy. Że ludzie również wtedy po prostu żyją - pracują, studiują, działają na rzecz innych. A nawet jeśli nie to po wojnie wracają do swoich aktywności. Muszę to sobie powtarzać: na wojnie świat się nie kończy. 

2 komentarze:

  1. Świetnie, że udało Ci się zrealizować cel. Co do reszty.... Ja się odcięłam od wiadomości a skupiam się na odchudzaniu i treningach. Muszę dbać o swoją psyche.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszę, żebyś wiedziała, że czytam Twojego bloga i codziennie sprawdzam co u Ciebie. Nie jestem w stanie wesprzeć samej siebie, a tym bardziej Ciebie :( ale wiedz, że jestem.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia