O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

poniedziałek, 7 marca 2022

201. Dzień koktajlowej księżniczki

 Waga: 111.5kg

Dzisiaj mam Dzień Księżniczki. Umówiłam się z chłopakiem, że dzisiaj wszystko robi on. Od kawy, przez obiad, sprzątanie i wszystko wszystko 😁 Ja leżę, pachnę i, jak to on określił, jestem w gotowości 😁
Ja odkładam wszystkie swoje i wspólne obowiązki na inny termin. 
Bo ja to mam tak, że jestem zmęczona, ale jak widzę bajzel na stole to muszę go posprzątać. Albo kwiatki podlać. Albo pranie zrobić. Wykładu posłuchać. Prezentację na studia zrobić. I potem kładę się znowu wykończona i zła na siebie i niego, że nie odpoczęłam i że nie dał mi odpocząć. Że się nie domyślił, że jestem zmęczona, gdy latam jak motorek i robię wszystko po kolei. Także dzisiaj druga skrajność - totalne lenistwo. 
Od rana słyszę tylko "siedź, ty nie możesz. Czego chcesz, kochanie?". Cudowne to jest.
Musiałam co prawda o taki dzień wyraźnie poprosić i poinstruować mojego Najdroższego jak to ma wyglądać, ale jak na razie (a nie śpimy od 4 rano) świetnie się spisuje. 

Także dzisiaj będę leżeć, czytać książkę "Nie zaczęło się od ciebie" Marka Wolynn'a i unikać wszelkich fejsbuków, instagramów i innych tiktoków żeby nie zamartwiać się wojną. O wiadomościach już nie wspomnę. 
Wam też to radzę, bo wiele z Was przejmuje się wojną. Jeżeli nie radzicie sobie z tym to odetnijcie się od tego. Nie ma w tym nic złego. Wiem, powinnyśmy pomagać, wszędzie nas tym bombardują. Ale pamiętajcie, że przy pierwszej pomocy najpierw zakładamy rękawiczki ochronne zanim zaczniemy tamować krwotok. Najpierw dbamy o swoje zdrowie, a potem drugiego człowieka - jakakolwiek sytuacja by nie była. Tak samo jest ze zdrowiem psychicznym i pomaganiem. Najpierw my musimy się dobrze czuć i być poukładane żeby pomóc drugiemu człowiekowi przejść przez trudną sytuację. Zadbajcie o siebie, proszę.

3 komentarze:

  1. Podoba mi się ta nazwa "Dzień księżniczki" :) W ogóle patrz jak to się na przestrzeni lat pozmieniało. Ja pamiętam jak chodziłam do liceum to nic tylko bym leżała i pachniała, przez lata tak się wbiłam w trybiki (i Ty chyba też), że musimy się uczyć na nowo odpoczywać. Ja próbuje sobie robić wolne weekendy, ale... kiepsko mi wychodzi. Mam nadzieję, że Twój dzień księżniczki Ci się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje, i czesto jest tak, ze glos w glowie mowi nie siedz tak, zrob cos, rusz cztery litery, marnujesz czas. Ciezko jest odroznic czasem lenistwo od odpoczynku.sama mam z tum bardzo duzy problem, co prowadzi do poczucia winy.
    Milo ze strony chlopaka, ze sie zgodzil, ze zadbal, kocha Cie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten "dzień księżniczki"! Sama chętnie bym sobie taki zrobiła, ale wiem, że aktualnie mam tyle obowiązków, że jak odpuszczę choćby jeden dzień, to następnego zwali się na mnie "góra" obowiązków o podwójnych rozmiarach... Ale ogromnie szanuję za umiejętność odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia