Waga: 110,2kg
Zamówiłam sobie kilka dni temu planner w empiku. O ten <clik>. Dzisiaj prawdopodobnie przyjdzie - nie umiem się doczekać.
Niestety chwyciła mnie depresja. Według skali Becka jest umiarkowana, ale ja ją oceniam jako lekką. Mimo wszystko odwołałam dzisiaj pracę, bo nie czuję się na siłach.
Jakoś od półtora tygodnia jestem słaba, zestresowana, ciężko mi podołać tym kilku zobowiązaniom, które mam. Boje się zasnąć w nocy, bo nie mam ochoty się znowu budzić rano. Mam poczucie jakby ciężkie emocje zżerały mnie od środka. Nie umiem rozmawiać z ludźmi - jak mówią, że u nich dobrze, to źle się z tym czuję i jestem nerwowa. Tak samo jak mi narzekają, że u nich źle. Po prostu wszyscy ludzie mnie denerwują.
To jest fajny film edukacyjny o depresji. Jest po angielsku, ale są polskie napisy. Warto obejrzeć. <click>
Najbardziej mnie w nim porusza
"Depresja zjawia się po cichu. Na samym początku walczysz z drobnostkami, ale zwykle je ignorujesz. Tak samo jak ból głowy. Mówisz sobie, że to chwilowe i że przeminie. To po prostu kolejny zły dzień."
No i właśnie. to po prostu kolejny zły dzień... i kolejny... i kolejny... Aż w końcu się zastanawiasz po co wstawać rano skoro jutro będzie takie samo. A stąd już blisko do myśli samobójczych. A od myśli samobójczych już blisko do... końca. Albo prosisz o pomoc albo popełniasz samobójstwo.
Ja nauczyłam się informować lekarkę o depresji już wtedy, gdy zauważam, że kolejne dni są złe. Już wtedy widzę, że to nie ja, że coś jest nie tak, że ja zwykle cieszę się życiem, a teraz nie umiem. Ale w chorobie afektywnej dwubiegunowej depresja jest nieunikniona. Uczysz się z nią żyć, bo wiesz, że i tak minie. Zawsze mija.
Super ten planer, mam nadzieję, że Ci się spodoba jak przyjdzie.
OdpowiedzUsuńPS. Dzięki za wyniki testu :)
Wiem jak to jest. Ja poprawiam swój stan maksymalnym skupieniem się na sobie. Nie daj samej sobie wpędzić się w poczucie winy. Ani nikomu innemu. Trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńMiałam podobny planer, ale jakoś do mnie nie przemówił. Ogólnie zastanawiam się nad kupieniem bujo, żeby zacząć notować takie naprawdę prywatne myśli, które niekoniecznie nadają się do sieci.
OdpowiedzUsuńWspółczuję epizodu depresyjnego (nie wiem, czy dobrze to nazwałam), ale coś w tym jest. Pojawia się po cichu, to tylko słabszy dzień. A potem nagle czujesz, że spadasz i nie możesz się zatrzymać..
Super, że nauczyłaś się to rozpoznawać, dzięki temu możesz reagować na czas.
Trzymaj się mocno! <3
Miałam bujo, ale nie miałam do niego cierpliwości ;)
UsuńTak, to epizod depresyjny - tak to się mówi w chorobie afektywnej dwubiegunowej.