Teraz wynajmuję mieszkanie od osoby prywatnej. Ale od pewnego czasu staram się o mieszkanie ze zrzeszenia albo wspólnoty. I pojawiło się światełko w tunelu, zwane dalej mieszkaniem :)
Na razie tylko mam wstępne, niepewne informacje. Wiem jedynie na pewno, że jest wolne mieszkanie pokój z kuchnią i łazienką, wyremontowane, z centralnym, kilometr od miejsca gdzie teraz mieszkam. Informacja niepewna to wielkość mieszkania: ok. 25m2. Czyli prawdopodobnie jest malutkie, ale ja jestem sama, więc większego nie potrzebuje, a gdybym znalazła jakiegoś faceta to mieszkanie zawsze można zamienić. Nie znam jeszcze kosztów, ale prawdopodobnie będzie to 3-krotność czynszu + kasa dla osoby, która mi to załatwia. Czyli czeka mnie większy kredyt.
Ale jakby to się udało to miałabym już coś swojego, o czym mogę decydować, urządzać, malować, remontować jak tylko chcę.
Trzymajcie kciuki!
Dzisiaj egzamin ustny z antropologii kultury. Też trzymajcie kciuki, bo mam ambicje na piąteczkę :)
Jeśli chodzi o dietę to wczoraj było nawet ładnie. 18/6 utrzymane, w okienku zjedzone ok. 1500kcal.
Mam nadzieję, że mieszkanie wkrótce będzie twoje. ja na 25m2 wychowałam się z mamą, siostra i bratem. Tata pracował za granicą i wracał tylko na weekendy. Nienawidzilam tego. Moze dlatego teraz cenie sobie prywatność:)powodzenia na egzaminie i trzymam kciuki za dzisiejsze kcal :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda. Myślę, że takie mieszkanko na jedną osobę jest całkiem ok. Najważniejsze, że własne
OdpowiedzUsuńDla jednej osoby to nie tak źle:) powodzenia!
OdpowiedzUsuńIdealny metraż dla jednej osoby! Wygodne i szybkie w ogarnięciu. Na upartego to nawet z chłopem byś się tam upchnęła :)
OdpowiedzUsuń