O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

wtorek, 18 maja 2021

127. Nie ważne są wysiłki, ważne są efekty

Od godziny zamiast pracować ogarniam swoją głowę. 
Dzisiaj waga pokazała 118.8kg czyli praktycznie stoi w miejscu pomimo moich szczerych wysiłków.
No i powtórzyłam sobie naszą nieoficjalną korporacyjną dewizę: 

nie ważne są wysiłki, ważne są efekty

To mnie trochę sprowadziło na ziemię i postanowiłam sprawdzić czy to wszystko przynosi efekty.

Otóż według zapisków w aplikacji Fitatu 7 miesięcy temu, a dokładnie 12.11.2020r. ważyłam 124kg. To oznacza, że przez 7 miesięcy i 6 dni schudłam łącznie 5,2kg. To daje ok. 0,74kg na miesiąc.
Także już wiadomo, że efekty. Mogą wydawać się małe, ale nakreślę Wam odpowiednią perspektywę i zmienicie zdanie.

Otóż:
10.07.2017r. ważyłam 56,8kg
4.08.2018r. ważyłam 87,4kg (+30,6kg)
23.09.2018r. ważyłam 90kg (+2,6kg)
12.07.2020r. ważyłam 124kg (+34kg)
i tutaj wagę zatrzymałam, nie poszłam dalej, bo (jak już wcześniej pisałam)
12.11.2020r. dalej ważyłam 124kg (+/-0kg)
i zaczęłam chudnąć
18.05.2021r. ważę 118,8kg (-5,2kg)

Trochę inaczej to wygląda z tej perspektywy, prawda? Nie dość, że udało mi się zatrzymać tycie to jeszcze powoli zbijam kilogramy. Nie ma źle. Jest nawet dobrze, bardzo dobrze. Trzeba tylko trwać w tym dalej 😊

______________

Edit 21:37

Dzisiaj 530kcal, 4l wody, 50min na rowerku stacjonarnym

3 komentarze:

  1. Super to sobie poukładałaś :D Efekty są, motywacja jest, jedziesz dalej! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że tak na to patrzysz, a powolne chudnięcie gwarantuje brak jo-jo :D najważniejsze to trwale coś zmienić

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za korpo motto, jest takie prawdziwe. Będzie mi teraz towarzyszyć każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia