Dzisiejsza waga: 119kg. Wczoraj ok. 1500kcal.
W pracy mi wczoraj poszło beznadziejnie. Wieczorem przyszła koleżanka z uczelni żebym jej pomogła przygotować się na egzamin ustny z antropologii, bo ja go już zaliczyłam na 5, a ona zalicza go jutro. Coś tam jej wyjaśniłam, ale jeśli sama się do tego nie przygotuje to nic to nie da.
Ostatnich kilka dni miało nieco zwiększoną kalorykę. Dzisiaj myślę, że już z tym koniec. Mam dzisiaj ochotę na jogurty owocowe, serki wiejskie itp. - i zaraz sobie po nie pójdę do Lidla. A na obiad planuję ryż na mleku z truskawkami.
Dzisiaj szczepionka 😃
Therafosa - ja niestety jestem z tych osób, które jak się odchudzają to muszą się ważyć codziennie. Nie potrafię inaczej. Nauczyłam się już jednak mieć dystans do wyników takiego ważenia właśnie po to, aby mnie to nie demotywowało.
Też mam ostatnio fazę na jogurty ale staram się z umiarem, raz dziennie. Ja mam szczepienie 4 VI i całe szczęście na drugi dzień jest wolne, więc będę mogła zdychać spokojnie :p
OdpowiedzUsuńSuper, że wracasz na dobre tory, oby tak dalej <3 chociaż może jeszcze dzisiaj i jutro zwiększ sobie troszkę kalorie, bo będziesz osłabiona po szczepionce. Daj znać jak się po niej czułaś ^^
OdpowiedzUsuńTeż nie potrafię przeżyć dnia bez ważenia, więc doskonale Cię rozumiem ;d a dystansu do wagi uczę się od Ciebie :D
OdpowiedzUsuńSerek wiejski jest lepszym wyborem niz slodki jogurt, zwłaszcza, że obiad tez masz na słodko. A co się stało w pracy, ze jestes wobec siebie taka krytyczna?
OdpowiedzUsuńBył czas kiedy ważyłam się po 2-3 razy dziennie. Masakra. Mam nadzieję, że obędzie się bez skutków ubocznych po szczepionce.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, nie zamierzam Cię krytykować ani zmieniać na siłę. :)
OdpowiedzUsuń