O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

piątek, 14 maja 2021

120. Spać, nic nie robić...

Dziękuję Wam bardzo za gratulację. Te dotyczące egzaminu przyjmuję z radością, bo rzeczywiście się napracowałam żeby być przygotowaną. Natomiast te dotyczące spadku wagi przyjmuję z zażenowaniem... Waga, owszem, spada, ale jestem w trakcie powracania do swojej wagi sprzed przytycia. Ważę (po tym spadku) 119,9kg, więc nie ma się z czego cieszyć. Zacznę przyjmować gratulację jak zejdę poniżej 118,3kg ;) 

Wczoraj miałam totalnie dość wszystkiego, co ma związek ze studiami. Chciałam sobie zrobić wolne, ale nie było to łatwe, bo jestem zastępcą starosty, a zbliża się sesja, i wiele osób do mnie pisze w sprawie egzaminów itp. 
Ale jak już było koło 17, skończyłam pracę (w której całkiem nieźle mi poszło), położyłam się na drzemkę z takim poczuciem, że nic nie muszę już tego dnia robić. Komórkę położyłam daleko żeby mnie nie kusiła, komputer też. Jakie to było wspaniałe! Obudziłam się po dwóch godzinach i z nudów wzięłam się za socjologię ;) Nie zrobiłam dużo, bo tylko wybrałam temat pracy i znalazłam w książce odpowiednie rozdziały, które mi pomogą tę pracę napisać, ale zawsze to coś - grunt przygotowany. 

Co do mieszkania to na razie nie mam żadnych informacji. A czekam na cokolwiek z niecierpliwością. 
W mieszkaniu, w którym obecnie mieszkam od 3 miesięcy próbuję założyć lepszy internet. Wczoraj byli panowie z Netii i powiedzieli, że nie ma takiej możliwości, bo budynek jest przestarzały. Nie mogli tego powiedzieć 3 miesiące temu? Masakra, denerwuje mnie to bardzo.

Życzę Wam miłego dnia! Trzymajcie się ciepło :) 


2 komentarze:

  1. Panowie od internetu są gorsi niż stereotypowe "baby z dziekanatu", choć na aktualnym mieszkaniu nie mam problemów z internetem, zazwyczaj XD Trzymaj się i pozwalaj sobie na odpoczynek ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to każdy spadek wagi zasługuje na pochwałę :) Nawet jeśli wcześniej przytyłaś, to ostatecznie wzięłaś się w garść i zrzuciłaś przynajmniej część z tego. Może moje podejście podchodzi pod toksyczny optymizm, ale bez niego już dawno rzuciłabym wszystko w cholerę ;p

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia