Wczoraj ok. 530kcal, 4l wody, 50min na rowerku stacjonarnym
Dzisiaj waga pokazała 118,6kg.
Czuję się dzisiaj jakoś niepewnie, dlatego już z samego rana zjadłam śniadanie.
Możliwe, że pozwolę sobie dzisiaj na kalorykę do 1500kcal, ale zobaczymy jak będzie.
Nie czuję się niepewnie ze względu na złe samopoczucie czy coś, ale dlatego, że przeczuwam ewentualny napad. Ale może tylko mi się wydaje. Muszę być ostrożna.
Zaplanowałam sobie jedzenie na cały dzień żeby nie musieć myśleć nad tym, co zjeść.
Mija dziewiąty dzień odkąd zaczęłam na nowo odchudzanie. Schudłam w tym czasie 1,6kg (średnio 0,18kg/dzień).
A tak o wygląda w tabelkach
Waga
(data, waga, BMI):
Kaloryka
(data, zjedzone kcal):
Dobrze Ci idzie. I pewnie, zjedz więcej jak czujesz, że potrzebujesz. 1500 kcal to nadal mało i można na tym chudnąć. Cieszę się, że piszesz teraz częściej:)
OdpowiedzUsuńKiedy chudłam z dużej wagi dobrze na mnie działało takie "skakanie" po kaloriach. Najważniejsze, żeby bilans był ujemny.
OdpowiedzUsuńładnie schodzisz z kaloryki, super to wygląda w tabelkach - motywująco :D I faktycznie lepiej zjeść troche więcej jak się przeczuwa napad niż później.. wiadomo co.. ;/ Tak trzymaj <3
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twój schemat tycia w poprzednim wpisie zastanawiam się, co się zjebało w tych konkretnych latach, ze szło aż 30kg w górę. Myślę, że walcząc z tuszą od tego trzeba jednak zacząć
OdpowiedzUsuń