O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Koktajlowa. Rocznik 1993. Kobieta. Pracująca studentka zaoczna. Chora na chorobę afektywną dwubiegunową, hashimoto i zaburzenia odżywiania. Mam do zrzucenia sporo kilogramów, dla motywacji i towarzystwa założyłam bloga. Serdecznie zapraszam!

Moje cele

Wzrost: 170cm
Najwyższa waga: 124kg
Najniższa waga: 49kg
Obecna waga: 99kg
Schudłam łącznie: 25kg


|
[124] | [121] | [119]| [117] | [115] | [113] | [111] | [109] | [107] | [105] | [103] | [101] | [99] | 97 | 95 | 93 | 91 | 89 | 87 | 85 | 83 | 81 | 79 | 77 | 75 | 73 | 71 | 69 | 67 | 65 | 63 | 61 | 59 |


1. Jesli coś się nie zepsuło - nie naprawiaj tego.
2. Jeśli się dowiesz co działa, rób tego więcej.
3. Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej. Rób coś innego.

piątek, 21 maja 2021

130. Wzwyżka

 Waga: 119kg - stawiam na to, że jest to spowodowane okresem, który czai się za rogiem. No i wczoraj zjadłam więcej kalorii i mało wypiłam wody.

Więcej kalorii oznacza dokładnie 1550. Zrobiłam sobie taki cheat day, bo już mnie ciągnęło do wszystkiego. Niestety wypiłam tylko ok. 1,5l wody. Zwyczajnie nie miałam czasu nawet nalać sobie czegoś do szklanki. 

W pracy ogarnęłam wszystkie zaległości. Jestem na czysto. Teraz nic tylko spokojnie robić swoje :) 

Nie poddaję się, mimo, że waga poszła w górę. To prawdopodobnie czysta biologia, a jak nie biologia, to moje zaniedbanie - w obu przypadkach nie ma powodu, dla którego miałabym teraz sobie odpuścić, wkurzyć się i olać wszystko. Tak to już będzie - raz waga będzie rosła, innym razem malała, a jeszcze innym trzy tygodnie stała w miejscu. Muszę być na to przygotowana. 

Dzisiaj piątek. Pracy koniec, a szkoły początek. Mam zjazd w tym tygodniu. Zaczynam dzisiaj o 15 i kończę w niedzielę o 20. Dodatkowo w niedzielę chciałabym jakieś 4-6h poświęcić jeszcze na pracę, bo przez nadrabianie zaległości jestem trochę z tyłu za zespołem z wynikami bieżącego projektu - chcę to nadrobić żeby wyjść na plus. Puszczę nagrywanie wykładu i wezmę się za pracę. Trzeba sobie jakoś radzić ;) 
I chciałabym też ogarnąć prezentację na socjologię. Powolutku, slajd po slajdzie i coś z tego powstanie :) 

Tak w ogóle to wczoraj cały dzień rozmawiałyśmy z Merr na Snapchacie :) Bardzo to jest fajne, uwielbiam poznawać nowych ludzi. 
Jakby ktoś jeszcze był zaineresowany kontaktem ze mną poza blogiem to niech mnie znajdzie, na snapchacie nazywam się "anakoktajlowa" - tylko napiszcie, że jesteście z bloga :)

5 komentarzy:

  1. Mogę być zainteresowana kontaktem z Tobą, ale nie mam Snapchata. :)
    Nie poddawaj się! Dzielna jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że z taką wytrwałością do tego podchodzisz i nie zniechęcasz się w momencie, kiedy waga rośnie. Musze wprowadzić u siebie taki mindset, bo często mimowolnie demotywuje się w momencie, kiedy cyferki na wadze stoją bądź (co gorsza) rosną.
    Trzymaj się!
    ps. odezwałam się na snapie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię za ten spokój i opanowanie w momencie wzrostu czy zastoju wagi ;d będę się tego uczyć od Ciebie! Mnie również bardzo miło się wczoraj rozmawiało <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, jak sama zauważyłaś, nie chudnie się liniowo. Będą spadki i zwyżki. Ważne, żeby robić swoje. A 1500 kcal to nadal malutko. Chętnie nawiąże kontakt poza blogiem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano tak właśnie trzeba. Zamiast zajesc dołek z rozczarowania, przeczekaj go.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia